Styl unikający często jest niewłaściwie opisywany i oceniany jako coś bardzo złego i negatywnego. Często w połączeniu z przydomkiem dismissive (minimalizujący, lekceważący) Często są to opinie propagowane przez osoby, które zostały niejednokrotnie zranione przez unikające zachowanie osoby o stylu przywiązania unikającym, przeważnie przez wiele lat były ranione. Przeważnie nagromadziło się w nich niezmierna ilość bólu związana z poczuciem odrzucenia, lekceważenia przez osobę z unikającym stylem przywiązania.
Wiele osób sugerując się nazwą zakłada, że osoby przejawiające unikający styl przywiązania robią świadomie jakąś czynność polegającą na unikaniu, bądź lekceważeniu drugich. Co może świadczyć, że robią to specjalnie i nie dbają o innych.
A w rzeczywistości, jest na odwrót – przynajmniej tak to widzą osoby posiadające unikający styl przywiązania. Te osoby nauczyły się, że ich potrzeby nie będą nigdy widziane ani brane pod uwagę, więc sposobem na rozwiązanie takiego problemu, było nauczenie się polegania tylko na sobie.
Z jednej strony może to wyglądać jak pytanie: „po co mam obciążać innych swoimi problemami, sama/sam je rozwiążę” – czy nie jest to, można by powiedzieć, kwintesencja dbania o innych?
Kiedy rozwiążę już swój problem, to wtedy wrócę w pełni wyregulowany/a do relacji. Niestety czasami zajmuje to kilka dni albo tygodni czego nie są świadomi. Że w tym czasie druga osoba zachodzi w głowę co się stało. A osoba mająca unikający styl przywiązania, próbuje swoimi sposobami i mechanizmami, które się nauczyła wyregulować swój system emocjonalny.
Dodatkowo osoba posiadająca unikający styl przywiązania wytworzyła w swoim mózgu specjalne mechanizmy mające na celu uniewrażliwienie ich na potrzeby relacyjne. Na ich lekceważenie (dismissive) to jest prawdziwe pochodzenie przydomka dissmisive w avoidant.
Stąd też pojawia się trudność bycia w relacji z innymi osobami. Gdyż ich „mechanizm minimalizowania emocji” nie rejestruje emocji na tak wysokim poziomie jak np. osoby mające lękowy styl przywiązania.
Jednocześnie osoby posiadające unikający styl przywiązania uważają się często za osoby z bezpiecznym stylem przywiązania. Ponieważ uważają, że słyszą i odpowiadają na potrzeby innych w praktyczny sposób. Kluczem jest słowo „praktyczny”
Akurat to co potrzebują osoby zgłaszające problem, nie jest praktyczne i jest trudno mierzalne więc styl unikający może mieć trudność z akceptacją rozwiązań proponowanych przez inne osoby. Bo rozwiązania te często nie są praktyczne czy mierzalne.
Więcej na tematy związane ze stylem unikającym opisuję w innych artykułach pod tym linkiem. Tutaj chciałbym opisać sygnały wskazujące na unikający styl przywiązania.
Sygnał #1 Samodzielność i samostanowienie.
Bierzesz radykalną odpowiedzialność za swoje uczucia i potrzeby. Nikt nie jest w stanie ich zaspokoić dlatego wiesz, że musisz to zrobić Ty, nikt inny. Irytują Cię i odpychają ludzie, którzy nie potrafią zadbać o swoje potrzeby, ciągle o nich mówią i ciągle odgrywają bycie ofiarą. Dodatkowo wysuwają żądania aby ktoś te potrzeby zaspakajał, bo sami tego nie robią i jeszcze może nawet stają się coraz bardziej irracjonalni w swoich żądaniach.
Nauczyłeś/łaś się, że od zawsze trzeba być samowystarczalną osobą, nikt Ci nie pomoże lub więcej, może nawet osaczać cię własnymi, przytłaczającymi emocjami, albo może traktować Cię jako swojego rodzica/partnera, który ma im zapewnić stabilność w życiu, gdyż sami sobie nie poradzą, mogło też być tak, że reagowali agresją, zawstydzaniem, niechęcią.
Musiałeś/łaś dorosnąć zbyt wcześnie aby albo się opiekować rodzicem, albo aby pomóc poradzić rodzicowi z ich własnymi problemami. Ty musisz to zrobić, znaleźć rozwiązania, bo nikt inny tego nie zrobi.
Dziecko, które ma kilka miesięcy, może lat.
Musiało sobie poradzić zanim pewnie jeszcze zaczęło mówić. Zanim nauczyło się procesować myśli. Dlatego ten proces jest na poziome całkowicie nieświadomym dla osoby mającej unikający styl przywiązania.
Nauczyłeś/łaś się rozwiązać swoje problemy w swój sposób, całkowicie samodzielnie bez proszenia innych o pomoc. Zanim taka myśl, żeby kogoś poprosić pojawi się w Twojej głowie. A w szczególności jeśli chodzi o emocje. Jest problem – jest rozwiązanie. Nie zagłębiasz się, czy są tam jakieś emocje, je trzeba po prostu ogarnąć.
Także obserwowanie innych, którzy wymuszają (według Ciebie) załatwianie rzeczy na innych jest dla Ciebie niezwykle wkurzające. Możesz odczuwać nawet pogardę i chęć odrzucenia osoby, która za dużo mówi o własnych emocjach i własnych potrzebach, zamiast ich załatwienia.
Sygnał #2 Bardzo mocno ochraniasz swój czas i swoją przestrzeń
Bardzo prawdopodobne jest to, że tego nie dostrzegasz. Jednakże bardzo mocno dbasz o swoją przestrzeń i bardzo ważne jest dla Ciebie niezmienianie rutyny. Jest to efekt starania się regulowania emocji poprzez bardzo silną przewidywalność procesów i działań w ciągu dnia. Daje Ci to poczucie bezpieczeństwa. Np. masz bardzo konkretną rutynę i bardzo Ci trudno włożyć coś nowego do niej, albo myśl, że możesz tam dołożyć coś dla drugiej osoby wydaje się być bardzo trudna do zrealizowania?
Dla Ciebie przewidywalność rutyny daje poczucie bycia wszystkiego pod kontrolą i jest to niezwykle trudne dokładać jakieś elementy, które mają pomóc komuś innemu w zaspokojeniu JEGO potrzeb, zamiast aby ta osoba robiła to sama dla siebie.
Z tego powodu brak kontroli nad własnym kalendarzem, współdzielenie przestrzeni z kimś, może powodować u Ciebie ogromny opór, możliwe, że nawet połączony z silnym NIE. Współdzielenie wydaje się ogromnym ryzykiem, gdyż czynnik obcy jest nieprzewidywalny i zwiększa ryzyko niepowodzenia.
Jeśli już wyniknie potrzeba dzielenia wspólnej przestrzeni, często jako osoba mająca unikający styl przywiązania potrzebujesz własnej przestrzeni, gdzie możesz odpocząć, gdzie czujesz się dobrze (czyli innymi słowy dokonujesz samoregulacji emocji)
Sygnał #3 Kiedy ktoś mówi o dzieleniu się trudnościami – nie wiesz o co im chodzi.
Twoje wewnętrzne odczuwanie emocji jest bardzo stłumione. Niektórzy powiedzieli by, że nie odczuwasz emocji prawie w ogóle. Jednakże to nie jest prawdą. Bardzo często spotykam się z managerami i osobami na wysokich stanowiskach, pełniących bardzo odpowiedzialne zadania, które nazwałbym że wywołują stres na poziome 8 z 10. Jednakże te osoby uważają, że poziom stresu u nich wewnętrznie jest „normalny”. Kiedy obniżamy poziom stresu do 5 z 10, osoby te mówią, że zeszły z poziomem stresu do piwnicy, że niżej się nie da i nie potrzeba.
Często osoba która ma unikający styl przywiązania, nie odczuwa poziomu swoich obaw i lęków. Bardzo często poziom przytłumienia jest tak duży, że dopiero przy głębokiej pracy zaczynają się objawiać sygnały, które do tej pory wydawały się w ogóle nie istnieć.
Dodatkowo kiedy osoba posiadająca unikający styl przywiązania pójdzie na terapię, wydaje jej się, że jej stan się pogarsza, gdyż zmuszona jest eksplorować miejsca, które nie potrzebują eksploracji. Że są zmuszane do nazywania czegoś czego nie czują i nie czują się kompetentni w nazywaniu tego. Co stawia ich w przestrzeni na popełnienie błędu, a popełnienie błędu jest jedną z rzeczy, na które nie mogą sobie pozwolić.
A kiedy inne osoby, posiadające styl bezpieczny lub styl lękowy proszą o otwieranie się, Ty jako osoba posiadająca unikający styl przywiązania, mówisz okej zrobię to, tylko ten moment nie następuje, dlatego, że najpierw załatwisz swoją dysregulację samotnie, a potem już nie będzie o czym rozmawiać z drugą osobą. No bo jak będę czuć jakiś dyskomfort, to sobie wszystko sam/a ogarnę, załatwię sprawę i będę czuć życie znowu w pełni pod kontrolą. Dlatego nie będę mieć o czym rozmawiać z drugą osobą, oprócz komunikacji logistycznej.
Inne style czerpią przyjemność lub poczucie bezpieczeństwa w momencie, kiedy druga osoba dzieli się swoimi emocjami lub potrzebami. Dzielenie się emocjami, potrzebami, czy trudnościami w życiu powoduje wydzielenie w mózgu hormonu nazywanego oksytocyną. Np. kobiety, aby czuć się bezpiecznie w związku, potrzebują wydzielenia tego hormonu. Ten hormon wydziela się także poprzez dotyk, oraz pomaga kobiecie w odczuwaniu ochoty na seks. Orgazm także wydziela dawkę oksytocyny, jednakże proponowanie odwrotnej kolejności przeważnie spali na panewce.
Sygnał #4 Masz wrażenie że MIŁOŚĆ dla ciebie znaczy coś innego.
Często osoba posiadająca unikający styl przywiązania uważa, że dbanie o kogoś oznacza nie obciążanie ich swoimi problemami, emocjami, trudnościami. Inne osoby posiadające inne style przywiązania podobnie jak w poprzednim punkcie odczuwają przyjemność z dzielenia się swoimi wyzwaniami życiowymi, emocjami czy współzależnością. Dla osoby unikającej jest to praktycznie nie do pomyślenia aby coś takiego robić. Za kurtyną po drugiej stronie u osoby z unikającym stylem przywiązania, miłość kojarzy się właśnie z unikaniem obciążania swoimi problemami drugiej osoby. Rozwiązywanie problemów we własnym zakresie aby nie obciążać innych.
Ciągłe wpadanie w emocjonalne kłopoty a następnie proszenie innych o pomoc w wykaraskaniu się z nich, dla osoby posiadającej unikający styl przywiązania jest dosłownie niekochaniem drugiej osoby.
W drugim przypadku, kiedy nastąpiło ogromne przekroczenie granic dziecka osoba z unikającym stylem przywiązania może odczuwać, że miłość bardziej kojarzy się z odpowiedzialnością za czyjeś uczucia, niż ze współdzieleniem się swoimi uczuciami jako sygnał zaufania i akceptowania czyichś emocji.
W drugim przypadku obdarzanie emocjami przez drugą osobę może prowadzić aż do ekstramalnych reakcji min. Zawstydzania osoby, że ma takie emocje, mówienia że nie powinna mieć takich emocji.
W szczególności może to prowadzić do sytuacji, gdzie osoba z lękowym stylem przywiązania okazuje miłość poprzez prośby o dzielenie się emocjami, współdzielenie przeżyć pomoc w rozwiązywaniu emocjonalnych dylematów, a w relacji z osobą unikającą może odczuwać odrzucenie i poczucie niższości ze względów, że osoba o stylu unikającym dokładnie tych rzeczy unika.
A osoba unikająca czuje przytłoczenie i odpowiedzialność za zarządzanie stanem emocjonalnych osoby lękowej, słyszy często, że jest nieczuła i niewdzięczna za to wszystko co dla tej osoby jest robione i niekochająca. Kiedy ta osoba właśnie czuje, że stara się za wszelką cenę nie obciążać drugiej osoby własnymi problemami aby pokazać jak bardzo kocha drugą osobę.
Sygnał #5 Ogromne poczucie presji dzielenia się emocjami w relacji
Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności bardzo często osoby mające unikający styl przywiązania wchodzą w relację z osobami mającym lękowy styl przywiązania.
O tym zbiegu okoliczności będę mówić w innym moim artykule. Trochę jest to związane z tym, że lękowy styl przywiązania częściej występuje u kobiet, a unikający styl przywiązania częściej występuje u mężczyzn.
Osoby z lękowym stylem przywiązania łączą się z unikającym stylem przywiązania w wyniku jednej bardzo trudnej zagrywki. Osoby unikające wchodząc w relację z góry przekazują drugiej osobie jakie mają wymagania co do relacji oraz co są w stanie dostarczyć do relacji znając swoje możliwości. Robią to przeważnie całkowicie uczciwie mając nadzieję, że druga osoba podejdzie do powstającej relacji w podobny sposób. Osoby lękowe natomiast, niesamowicie obawiają się odrzucenia przez co bardzo często słysząc wymagania stawiane przez osobę unikającą przystają na ten kontrakt, w ukryciu mając nadzieję, że druga strona tylko tak mówi i że kiedy relacja zadzierzgnie się mocniej to druga osoba się otworzy bardziej.
Stwarza to taką dynamikę, że osoba unikająca myśli, że druga osoba rzeczywiście nie ma tylu potrzeb i że w końcu znaleźli kogoś, kto nie będzie tak wymagający.
A z drugiej strony są duszone potrzeby bliskości postrzeganej przez pryzmat dzielenia się emocjami i poczucie bezpieczeństwa uzyskiwane także poprzez współdzielenie się emocjami.
To wstrzymywanie potrzeb w pewnym momencie zaczyna odbijać się na relacji, a próby ukazania potrzeb w tym momencie są postrzegane jako zmiana warunków umowy początkowej relacji. Co zmniejsza zaufanie osoby unikającej do lękowej.
Niestety początkowe przyciąganie ( chemia ) jest tak silne, że obie osoby wchodzą w relację mając nadzieję, że jest to niezwykle wspaniała i jedyna w swoim rodzaju relacja. Jednakże różnice potrzeb dosyć szybko zaczynają się pojawiać, a wysuwane żądania mogą szybko ostudzić osobę unikającą i wprowadzić ją w stan chęci ucieczki.
Kiedy jedna osoba zaczyna uciekać druga (lękowa) czuje, że unikająca się odsuwa, myśląc że to jest spowodowane ich winą (częściowo poprzez niską samoocenę, lęk przed odrzuceniem) multiplikują swoje wysiłki, aby przyciągnąć unikającą osobę z powrotem, co powoduje jeszcze większą i szybszą ucieczkę osoby unikającej.
Z drugiej strony, kiedy osoba lękowa w lęku przed opuszczeniem obniża i stłumia swoje potrzeby, często prowadzi to do frustracji i wieloletnich związków, gdzie jedna osoba nie czuje, że ma zaspokojone swoje potrzeby, a druga (unikająca) odczuwa ciągłą presję do dzielenia się emocjami, ma poczucie, że nie jest wystarczająco dobra pomimo wszelkich starań, które mają zaspokoić potrzeby osoby lękowej.
Podsumowując
W tym wpisie poruszyłem 5 częstych sygnałów, które mogą świadczyć, że masz unikający styl przywiązania.
Prawdopodobnie niektóre odnajdujesz w swojej relacji. Jeśli uważasz że wasza relacja potrzebuje pomocy w komunikacji i rozwiązaniu impasu w którym się znaleźliście, nawiąż kontakt ze mną. Wiem, że stoi to w kontrze do Twoich przekonań, że wszystko będziesz w stanie rozwiązać samodzielnie. Jednakże w tym przypadku nauka odpowiednich zachowań jest niezwykle ważna a Wasze mechanizmy nie pozwolą Wam tego rozwiązać samodzielnie.
Jeśli chcesz zmniejszyć odczuwaną presję odnośnie relacji, zapraszam na konsultacje.
Odczuwasz rezerwę co do związku?
- Samo słowo związek już Ci coś robi?
- Rozmowy o emocjach Cię przytłaczają?
- Masz ochotę uciec po każdej sprzeczce?
- Twoje związki często się kończą?
- Nie wiesz jak utrzymać relację na dłużej?